Permanentne trzęsienie ziemi którego w ostatnich trzech latach doświadcza polski system prawny sprawia, że spojrzenie na prowadzoną działalność i posiadane aktywa i perspektywie dłuższej niż półroczna jest praktycznie niemożliwe. Poczucie narastającej bezradności względem chaotycznego i uwolnionego z obowiązku przestrzegania reguł aparatu urzędniczego musi znaleźć granicę, za którą zdamy sobie sprawę, że adoptowania się do warunków zmierzających w stronę absurdu nosi jego znamiona.

Ogromna nieprzejrzystość i pędzące zmiany polskich przepisów podatkowych w których gubią się zasady ochrony praw nabytych, zaufania do państwa czy rozstrzygania wątpliwości na korzyść strony pozwala urzędnikom wybierać czy stosować przepisy zgodnie z ich literą czy z celem, w każdym razie zawsze odwrotnie od interesu podatnika, a kiedy jego racja jest oczywista to sądzić się o procedurę aż do NSA.

Napisanie wniosku o wydanie interpretacji indywidualnej stało się dyscypliną wymagającą alternatywnego przedstawienia czasami kilkunastu „stanów” pośród których znajdzie się jeden „faktyczny”, być może przez Ministra przeoczony i w finale uznany za dopuszczalny.

Nawet jednak jeśli ta sztuka się powiedzie i tak działania szczęśliwego posiadacza opinii mogą zostać zakwestionowane jako mieszczące się w zastosowaniu klauzuli o obejściu prawa podatkowego, jego aktywa zajęte przez Urząd Skarbowy równolegle z wydaniem decyzji wymiarowej, a to co ewentualnie zostanie przez Prokuratora, na podstawie domniemania, że nasz majątek wpisuje się w jedno z prowadzonych postępowań i na tą okoliczność warto go zabezpieczyć.

Już sama świadomość, że ten scenariusz jest absolutnie możliwy na gruncie obecnie obowiązujących w Polsce przepisów powinna być silnym bodźcem do zmiany środowiska aktywności biznesowej na co najmniej bardziej przyjazne i przejrzyste.

Pierwszym krokiem na tej drodze musi być pokonanie wewnętrznego przeciwnika jakim jest sztucznie wytworzona obawa, że tak naprawdę nigdy nie możemy się czuć się niezagrożeni przez Naczelnika Urzędu Skarbowego. Ostrzeżenia Ministra Finansów, piętnowanie w publicznych mediach wszelkich struktur podatkowych, publikacje doradców podatkowych ścigających się na sformułowania w rodzaju „fiskus sięgnie, wezwie, naliczy, ukarze, zapuka itd., są w stanie zmęczyć nas do tego stopnia, że mimowolnie odstępujemy od poszukiwania rozwiązań obawiając się podświadomie, że może nas to wyeksponować na płaszczyznę konfliktu z administracją.

Tymczasem dopóki Polska jest członkiem Wspólnoty Europejskiej decyzja o tym w jakiej jurysdykcji ulokujemy swoje przedsiębiorstwo i majątek zależy wyłącznie od nas a swobodę jej podjęcia gwarantuje nam Traktat o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej (swoboda przepływu osób, usług i kapitału).

Gdyby obecne władze nie zlikwidowały Trybunału Konstytucyjnego przepisy tzw. klauzuli o obejściu prawa podatkowego spotkał by taki sam los jaki (w znacznie powściągliwszej wersji) spotkał je w 2004 roku, kiedy rozpoznając wspólny wniosek Prezesa NSA i Rzecznika Praw Obywatelskich w sprawie konstytucyjności niektórych przepisów Ordynacji podatkowej Trybunał orzekł, że ówczesna klauzula „(…)nadając organom podatkowym i organom kontroli skarbowej przy rozstrzyganiu sprawy podatkowej prawo do pominięcia skutków czynności prawnych, z dokonania których może dla podatnika płynąć korzyść w postaci obniżenia wysokości zobowiązania podatkowego, podwyższenia nadpłaty lub zwrotu podatku - narusza zasadę zaufania obywateli do państwa i stanowionego prawa wynikającą z art. 2 Konstytucji oraz narusza zasadę wolności działalności gospodarczej wyrażającej się w wolności układania swoich stosunków cywilnoprawnych, tj. art. 22 Konstytucji;

(…)Zwroty w rodzaju: "nie można bylo oczekiwać", "inne istotne korzyści", "korzyści wynikające z obniżenia wysokości zobowiązania" zdecydowanie nie pozwalają na przyjęcie, że "ich interpretacja orzecznicza będzie rzeczywiście jednolita i ścisła (...) Nagromadzenie tak wielu wątpliwości i niejasności interpretacyjnych zawartych w przepisie dającym podstawę organom władzy publicznej do daleko idącej ingerencji w sferę praw podatnika.”

Niestety nawet przy założeniu istnienia Trybunału Konstytucyjnego na usunięcie „klauzuli” z polskiego systemu prawnego trzeba było by czekać do rozpoznania pytania prawnego skierowanego przez sąd powszechny albo przez NSA, co nastąpiło by dawno po wydaniu i wyegzekwowaniu przez fiskusa decyzji administracyjnej na podstawie niekonstytucyjnych przepisów.

Co nam zatem po tym, że mamy rację, jeżeli zanim się tak okaże urzędy w Polsce zrobią z nas miazgę?

Jedynym wyjściem, zamiast toczyć spory na terenie opanowanym przez fiskusa, jest wyciągnięcie go na szersze, międzynarodowe wody, w obszar regulowany umowami o unikaniu podwójnego opodatkowania.

 

Żeby to osiągnąć należy zmienić rezydencję podatkową.

 

Od 2017 roku na Cyprze obowiązuje nowy reżim uzyskania rezydencji podatkowej na podstawie którego:

  1. Przebywanie na Cyprze przynajmniej 60 dni w roku podatkowym,
  2. Nie przebywanie w innym państwie dłużej niż 183 dnia w roku podatkowym,
  3. Prowadzenie na Cyprze działalności, praca albo sprawowanie funkcji w cypryjskiej spółce,
  4. Posiadanie na Cyprze permanentnego adresu zamieszkania

skutkuje możliwością wystąpienia o wydanie certyfikatu rezydencji podatkowej, który zgodnie z art. 5a pkt 21 ustawy o p.d.o.f. oznacza “zaświadczenie o miejscu zamieszkania podatnika dla celów podatkowych wydane przez właściwy organ administracji podatkowej państwa miejsca zamieszkania podatnika” oraz (…) jest dokumentem potwierdzającym określony stan faktyczny – miejsce rezydencji podatnika dla celów podatkowych, którym w przypadku podatników podatku dochodowego od osób fizycznych jest miejsce zamieszkania (…). Certyfikat stanowi środek dowodowy (wyłączny) posiadania rezydencji podatkowej w określonym kraju, czego stwierdzenie umożliwia płatnikowi, zastosowanie postanowień stosownej umowy w sprawie zapobieżenia podwójnemu opodatkowaniu” (…) Fakt posiadania siedziby dla celów podatkowych na terytorium określonego państwa, nie może być dowodzony w inny sposób, aniżeli za pomocą tegoż certyfikatu. – zgodnie z wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 22 marca 2017 r (III SA/Wa 1337/16).

Po uzyskaniu certyfikatu pozostaje nam jeszcze wysłanie formularza NIP-3 pocztą poleconą nadaną z Larnaki i możemy zacząć zapominać jak przygnębiającym doświadczeniem były kontakty z polską administracją skarbową.

W niektórych przypadkach może się zdarzyć, że fiskus nie chce pogodzić się z myślą utracie wpływu na nasze funkcjonowanie i zaczyna się o nas upominać.

Oczywiście na tym etapie jest to „wojna o pietruszkę” bo nasze aktywa są już bezpieczne za buforowymi spółkami zorganizowanymi w anglosaskiej strukturze powierniczej, środki pieniężne zdeponowane na rachunkach prowadzonych przez zagraniczne banki, a ewentualną korespondencję od urzędników (w sprawach wszczętych po zmianie rezydencji) otrzymujemy na nasz cypryjski adres.

Niemniej na taką właśnie okoliczność powinniśmy być uzbrojeni w argumenty uniemożliwiające próbę przypisania nam polskiej rezydencji podatkowej na podstawie art. 3 pkt. u.p.d.o.f., a zatem:

"Art.  3.  [Obowiązek podatkowy]

  1. Osoby fizyczne, jeżeli mają miejsce zamieszkania na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, podlegają obowiązkowi podatkowemu od całości swoich dochodów (przychodów) bez względu na miejsce położenia źródeł przychodów (nieograniczony obowiązek podatkowy).

1a.  Za osobę mającą miejsce zamieszkania na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej uważa się osobę fizyczną, która:

1) posiada na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej centrum interesów osobistych lub gospodarczych (ośrodek interesów życiowych) lub

2) przebywa na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej dłużej niż 183 dni w roku podatkowym."

Z każdym z „lub” musimy rozprawić się z osobna (alternatywa nierozłączna):

- przebywa na terytorium Polski dłużej niż 183 dni w roku podatkowym

Przesłanka najprostsza do wyeliminowania. Przy otwartych granicach w strefie Schengen nie da się dowieść kto gdzie przebywa.

- posiada na terytorium Polski centrum interesów gospodarczych

…czyli osiąga w Polsce dochody (przychody) z pracy, działalności gospodarczej, nieruchomości, papierów wartościowych, udziałów (akcji) i należności od polskich rezydentów.

Przesłanka tą eliminujemy poprzez umieszczenie bufora w postaci zorganizowanej w strukturze powierniczej cypryjskiej spółki holdingowej pomiędzy klientem a źródłem przychodu, a ponadto zapewniamy dowody na osiąganie wszystkich wyżej wymienionych dochodów (przychodów) na Cyprze.

- posiada na terytorium Polski centrum interesów osobistych.

Ponieważ mamy już certyfikat rezydencji podatkowej polski organ podatkowy musi stosować postanowienia umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania (zgodnie z art. 4a u.p.d.o.f.). Art. 4 ust. 2 umowy pomiędzy Polską a Cyprem definiuje ośrodek interesów życiowych jako „powiązania osobiste i gospodarcze” (a nie „lub” gospodarcze jak polska ustawa).

Jeżeli zatem mamy z Cyprem wszystkie powiązania gospodarcze i większość osobistych to ośrodek naszych interesów życiowych jest na Cyprze.

Ubierając powyższe wnioskowanie w przykład, fiskus połamie sobie zęby próbując wywieść, że ten kto mając cypryjski certyfikat rezydencji podatkowej, pracuje tam, głosuje, ma nieruchomość, samochód, rachunki bankowe, rachunki za media, spółki, itd., ale ma dziecko w polskiej szkole, powinien być uznany polskiego rezydenta.

 

Uzyskawszy cypryjską rezydencję podatkową:

 

  • Przestają dotyczyć nas polskie przepisy o CFC (które w zasadzie nawet bez zmiany rezydencji nie spełniają swojej roli względem cypryjskich spółek zorganizowanych w strukturze powierniczej skutkiem niezsynchronizowania wymiany informacji pomiędzy krajami o kontynentalnym i anglosaskim systemie prawnym).

 

  • Otrzymujemy lokalny NIP (TIN – Tax Identification Numer). Posługujemy się nim we wszystkich bankach, które prowadzą dla nas rachunki. Skutkuje to tym, że informacje raportowane przez banki na podstawie standardu CRS (Common Reporting Standard) są wysyłane wyłącznie na Cypr i nigdy do Polski.

 

  • Automatycznie stajemy się beneficjentami lokalnego reżimu podatkowego "non-dom", który gwarantuje nam całkowite zwolnienie z opodatkowania dochodów z dywidend, odsetek i najmu

 

 

Michał Pluta

Starszy Wspólnik

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

 

 ***

 

Przygotowanie indywidualnego planu zmierzającego do wydostania się spod kontroli polskich władz podatkowych odbywa się podczas spotkania w naszej siedzibie w Larnace. Okoliczność, że Kaimakliotis & Co nie ma związków z Polską z wyjątkiem posiadania m.in. polskojęzycznego personelu jest źródłem przewagi konkurencyjnej nad kancelariami doradztwa podatkowego w Polsce (poza oczywistą, wynikającą z codziennej lokalnej praktyki na Cyprze) . Zdarza się bowiem, że fiskus zdobywa informację o wdrażanych rozwiązaniach pod pretekstem kontroli podatkowych wszczynanych w firmach świadczących usługi optymalizacyjne, które jakkolwiek nie zabezpieczały by danych swoich klientów, przekazują urzędom informacje o wystawianych im fakturach w jednolitym pliku kontrolnym, tym samym mimowolnie sugerując kogo „warto” skontrolować.

NEWS